AKTUALNOŚCI
GALERIE
MIEJSCA I LUDZIE

EDUKACJA. Skończyły się czasy szkolnych twierdz

DATA: 13 października 2014 | AUTOR: Redakcja wkaliszu.pl
    Witold Torbiarczyk, nauczyciel w III LO i dziennikarz ,,Radia Centrum''.
    O blaskach i cieniach pracy nauczyciela przy okazji Dnia Edukacji Narodowej z Witoldem Torbiarczykiem, dziennikarzem i nauczycielem III LO im. Mikołaja Kopernika w Kaliszu rozmawia Piotr Jaworowski.

    Sensem szkoły są jej uczniowie, filarem nauczyciele, a wszystko w tyglu oświatowych zmian. Jaka jest kondycja mentalna i emocjonalna młodych pokoleń?

    - Zmiany w systemie oświatowym są nieodwracalne i nieuniknione. Wymuszają je kolejne pokolenia, nowa podstawa programowa, która objęła wszystkie poziomy edukacji, no i nowy egzamin maturalny (od tego roku szkolnego). Czy to skuteczna odpowiedź na dzisiejsze potrzeby i wyzwania jutra? Obawiam się, że to za mało. Zniecierpliwieni, nie chcemy żyć nieśpiesznie, ambitnie stawiamy sobie cele, dbając raczej o efekciarstwo, nie efekty. Młodzi ludzie to już inna jakość kulturowa, nowa mentalność. Operują innymi kodami, swoistym subjęzykiem, niekiedy zdumiewają (w wielu tego słowa znaczeniach) obyczajowymi standardami. Ale nauczyciel jest przecież pedagogiem, nie tylko uczy, ale wychowuje, kształtuje. Gorszące mogą być co najwyżej wzajemna obojętność i nieżyczliwość groteskowo ujęte wzajemną niemocą dwóch odległych sobie światów - uczniów i nauczycieli - w ”Ferdydurke” Witolda Gombrowicza. Trzeba się po prostu i aż rozumieć.

    Trąciło nieco karykaturą szkoły.

    - Może nie do końca... W każdej satyrze, karykaturalnych odkształceniach i grotesce zawiera się jakaś myśl o nas, nawet coś na podobieństwo prawdy fundamentalnej. Młodzi ludzie są wyzwaniem nie tylko dla nauczycieli, ale i dla samych siebie. Nie łudźmy się, jesteśmy tylko epizodem w ich młodzieńczym życiu, ale w drodze, którą wszyscy pokonujemy, możemy służyć sobie radą, pomocą. Bezinteresowna życzliwość i doświadczenie też będą nie do przecenienia.

    A czego najbardziej życzyć nauczycielom?

    - Pewnie zdrowia i wytrwałości. To, wbrew stereotypom o nauczycielach, którzy podobno mają tyle ”wolnego”. To zawód dużej eksploatacji, obciążenia, społecznej presji i dodam jeszcze, że wielu bezpodstawnych oczekiwań. Nie zawsze w tym, co robimy, mamy wsparcie i uznanie. Po latach ”siada” nam nie tylko głos, ale, mówiąc wprost, nerwy. Bywamy czasem sfrustrowani, ale nie czujemy się nieudacznikami. Jesteśmy przecież tylko ludźmi. Autorytet nauczycielski był do niedawna bez skazy i wizerunkowego uszczerbku. Kto powiedział, że w tych czasach nie można być mentorem i przewodnikiem młodzieży, że nie da się mieć zdrowych relacji ze swoimi wychowankami? Szkoły z pewnością na tym nie ucierpią. Skończyły się czasy szkolnych twierdz i szkolnych sanktuariów. Nie jesteśmy znów tacy idealnie święci i powtórzę raz jeszcze: ”jesteśmy przecież tylko ludźmi”.                                                                     (jav)

    Komentarze

    Najczęściej odwiedzane

    The browser you use is not supported by this application, probably because it lacks some critical features.
    For a better experience, please consider using this application with a supported browser.