AKTUALNOŚCI
GALERIE
MIEJSCA I LUDZIE

PSYCHOLOGIA. Nie obrażaj się na śmierć…

    Śmierć jest zdarzeniem oczywistym, pewnym, powszechnym. Można powiedzieć, że śmierć jest gwarantowanym elementem życia. Wydaje się zatem bezzasadne uznawanie śmierci za zdarzenie traumatyczne, skoro dotyka wszystkich ludzi. Przecież ludzie wiedzą, że życie kiedyś się kończy, to co żywe kiedyś umrze, każdy ma swój czas…

    A jednak istnieją takie rodzaje śmierci, które stają się traumą dla tych, którzy zostali. Śmierć dziecka jest traumą przez odwrócenie oczekiwanego porządku. „To dzieci powinny chować rodziców” mówią ludzie, którym zmarło dziecko. Śmierć nagła lub tragiczna może być traumą przez niemożność jej przewidzenia, niemożność bycia z bliską osobą w jej ostatnich chwilach, a także przez okoliczności towarzyszące temu rodzajowi śmierci. Śmierć w męczarniach może być traumą przez bezsilność wobec przedłużającego się cierpienia bliskiej osoby. Zaginięcie lub śmierć uniemożliwiająca odzyskanie ciała zmarłego jest traumą przez trudność zakończenia emocjonalnego żałoby – śmierć jest tu „uznana”, a nie „doświadczona”, pozostawia zatem margines dla niekończącej się nadziei.

    Na to czy konkretna śmierć stanie się traumą dla konkretnej osoby mają wpływ czynniki indywidualne, szczególnie cechy osobowości i dotychczasowe doświadczenia, a także odległość czasowa od innych zdarzeń stresowych. To, co mieści się w granicach wytrzymałości danej osoby jako pojedyncze zdarzenie, może stać się traumą jeśli wydarzy niedługo się po innych zdarzeniach, jeśli nie ma czasu pozwalającego na poradzenie sobie z nimi.

    Reakcja na śmierć nazywana jest z literaturze żałobą lub żalem po stracie. Opisy obrządków różnych czasów i kultur pozwalają określić, że psychika ludzka potrzebuje około roku na poradzenie sobie ze stratą. W rzeczywistości im bardziej traumatyczna dla człowieka jest śmierć bliskiej, ukochanej osoby, tym więcej czasu może potrzebować na uporanie się.

    Specjaliści zajmujący się tym szczególnym stanem dzielą go na kilka faz, wyróżniając bardziej lub mniej specyficzne stany u osób po stracie. W kolejnych fazach mechanizmy obronne psychiki powoli słabną, co powoduje, że fakt śmierci oraz jej nieodwracalność coraz wyraźniej docierają do świadomości i stają się coraz bardziej zrozumiałe. Przez cały czas trwania żałoby psychika żałobnika doświadcza wielu przykrych emocji i uczuć – smutku, tęsknoty, żalu, poczucia winy, poczucia krzywdy, złości, gniewu, bezsilności, jednak w różnych momentach niektóre z nich wydają się dominować, i go właśnie pozwala wyróżnić kolejne fazy.

    Pierwszą po informacji o śmierci bliskiej osoby jest szok. Mechanizmy obronne psychiki działają w tym stanie tak silnie, że niektóre osoby opiekują się bliskimi, załatwiają sprawy urzędowe i przygotowują zmarłego do pochówku ze spokojem lub w swoistym wyłączeniu emocjonalnym, a inne nie mogą podjąć jakiegokolwiek działania, pozostając w odrętwieniu. Wielu ludzi nie wie jak funkcjonowali w okresie kilkunastu godzin do kilku pierwszych dni żałoby: nie pamiętają swoich myśli z tamtego okresu lub pamiętają je wyspowo, a przede wszystkim nie pamiętają co czuli.  

    Kiedy minie szok, otoczenie wraca do swoich spraw, a bliskiego zmarłego nie ma. W procesie żałoby może nadejść czas pytań o odpowiedzialność, winę i możliwość wpłynięcia na zdarzenia tak, aby nie doszło do śmierci, która nastąpiła: „A gdyby pojechać do innego lekarza?”, „A gdyby wtedy nie pozwolić wyjść mu z domu?”, „A gdybym inaczej się odżywiała?”. Większość z tych pytań nie znajduje odpowiedzi, bez względu na to czy żałobnik zadaje je sobie czy otoczeniu. W tym okresie częste jest zachwianie wiary, ponieważ Bóg staje się beneficjentem części pytań: „Dlaczego do tego dopuściłeś?”, „Po co Ci moje dziecko?”. Okresowi pytań towarzyszy zwykle dominacja gniewu, złości i bezsilności, które przeplatają się ze smutkiem. To czas swoistych zmagań, w którym każdy szuka uspokojenia przez wyjaśnienie sensu swojej tragedii.

    Jeśli pozwolić na „wypalenie” owych pytań i emocji, przychodzi czas dominacji tęsknoty i smutku.  Uczucia te stanowią kontrast do pełnego swoistej energii okresu złości i pytań. Tęsknota i smutek zatrzymują żałobnika, wpływają na osłabienie procesów poznawczych, apatię, zamykanie się na kontakty społeczne, trudności w podejmowaniu decyzji. Wiele osób nazywa ten stan depresją. Paradoksalnie spowolnienie to pozwala wielu osobom znaleźć równowagę między dojmującym smutkiem, tęsknotą i żalem wynikającym z nieodwracalnego braku bliskiej osoby, a ciepłymi wspomnieniami czasu z nią spędzonego.

    Przeżywanie przewagi poszczególnych emocji w całej ich przykrości pozwala zamykać kolejne okresy żałoby, aby na końcu wrócić do funkcjonowania ze świadomością straty. Owa uproszczona charakterystyka procesu żałoby pokazuje jak ścisły jest związek emocji, rozumu i  zachowania.

    Część żałobników nigdy nie kończy swojej żałoby – na całe lata pozostają w stanie żalu i rozliczania siebie i innych za śmierć, która na zawsze pozostawi w nich wyrwę – warto wtedy rozważyć pomoc specjalisty.

    Niektóre osoby godzą się ze śmiercią i po przeżyciu swojego żalu po stracie wracają do życia.

    Można także spotkać ludzi, którzy przeżyli śmierć kogoś bliskiego, a doświadczenie to wbudowali w siebie – swoją świadomość, psychikę – powodując korzystne zmiany. Odnalezienie w śmierci bliskiej osoby znaczenia, poczucie, że śmierć ma sens jest właśnie tym, co powoduje wzrost w znaczeniu psychologicznym.

     

    OŚRODEK POMOCY

    I EDUKACJI PSYCHOLOGICZNEJ

    GÓRNOŚLĄSKA 10

    62-800 Kalisz, ul. Górnośląska 10

    te. 62 751 19 82

    gornoslaska10.pl

    facebook.com/gornoslaska10

    Komentarze

    Najczęściej odwiedzane

    The browser you use is not supported by this application, probably because it lacks some critical features.
    For a better experience, please consider using this application with a supported browser.