AKTUALNOŚCI
GALERIE
MIEJSCA I LUDZIE

ZAPROSZENIE. Koncert performatywny BNNT

DATA: 21 września 2021 | AUTOR: Redakcja wkaliszu.pl
    BNNT fot Kamil Milewski

    Duet BNNT wystąpi w piątek na scenie kameralnej CKiS w Kaliszu, gdzie zaprezentuje swój najnowszy projekt "Middle West".

    Duet BNNT istnieje już ponad 10 lat. Ich działalność w ciągu tej dekady ciągle starała się wymknąć klasyfikacji rozciągając się szeroko pomiędzy wizualnością, a dźwiękiem. Mogliśmy jej doświadczać na tak odległych polach jak festiwale teatralne, uliczna partyzantka soniczna, instalacje dźwiękowe w muzeach od Łodzi po Nowy Jork, koncerty, zarówno w środowisku szeroko pojętej muzyki tanecznej, jak i fanów free jazzu, czy jako projekcje filmowe. 

    W 2019 roku projektem „Multiversions” oddali nawet prawa własności do tworzonej przez siebie grupy w ręce innych muzyków ogłaszając rozpłynięcie się zespołu w potencjalnych światach równoległych. Przy tak dużym polu rażenia i sporej rozpiętości stylistycznej trudno jest naszkicować jakiś jednorodny obraz duetu. Ba nawet określenie duet nie jest do końca trafione, biorąc pod uwagę niezliczone współprace podejmowane przez artystów. Za wspólny mianownik dla tej wulkanicznej aktywności moglibyśmy przyjąć MASKĘ którą muzycy niezmiennie zakładają po wejściu na scenę. Za maskę możemy uznać także każdą z kolejnych Multiwersji nagranych przez zaprzyjaźnionych muzyków, czy każdą kolejną płytę zespołu, które gatunkowo znacznie różnią się od siebie. Kolejno obserwowaliśmy maski wydawnicze: noise-rockową z 2012 roku, epizod avant-hiphopowy (współpraca z Robertem Piernikowskim), kolejny album o zabarwieniu stoner-rockowym („Multiverse”) i eksperymentalne „Multiversions”.  

    W końcu 2019 roku BNNT niespodziewanie zakłada kolejną maskę. W Instant Classic wydają nowy album pod nazwą „Middle West”. Tym razem moglibyśmy mówić raczej o słuchowisku radiowym niż zestawie piosenek. Równie adekwatną szufladką może być poezja śpiewana, czy pojęcie koncept albumu. BNNT przedstawia nam bowiem zestaw 5 utworów które łączą się ze sobą za pomocą jednego tekstu rozciągniętego na całość trwania płyty. Tym utworem jest „List do Europy” Atheny Farrokhzad, który za zgodą autorki został mocno zmodyfikowany na potrzeby płyty. Ingerencyjne podejście do oryginalnego tekstu ma swoje uzasadnienie w samej jego rytmicznej konstrukcji, bogatej w powtórzenia i zacięcia. Również sam poemat szwedzkiej Iranki jest oparty na utworze „America” Allena Ginsberga z 1956 roku. Mamy więc do czynienia z wielopoziomową mutacją zarówno w warstwie tekstu jak i muzyki, która podobnie oscyluje wokół kilku prostych struktur rytmicznych. Te mutujące repetycje znajdują swoje odbicie na okładce płyty, w której wykorzystane są zdjęcia instalacji „Playground for Sheeps” Agnieszki Grodzińskiej. Po literackiej i muzycznej, to kolejna warstwa albumu, ukazująca podobne zagadnienia. Brutalna szorstkość surowych materiałów budowlanych i drutów zbrojeniowych tworzy delikatne, rachityczne wręcz formy o charakterze siatek. Podobną powtarzalność i szorstkość obserwujemy w warstwie tekstowej jak i muzycznej.

    Grodzińska i Farrokhzad nie są jedynymi gośćmi na płycie. Wokale na płycie nagrała aktorka Nowego Teatru – Jasmina Polak, a partie gitary i basu – Łukasz Rychlicki, odpowiedzialny także za dźwięki syntezatora ARP Odyssey. Ścieżki dopełnia drugi zestaw perkusyjny Mateusza Rychlickiego. Całość rejestrowana była w kilku miejscach i różnym czasie co poszerza listę osób zaangażowanych w ten projekt. 

    Wydaje się że BNNT te same mechanizmy stosuje budując „stado” wokół działalności duetu, podobnie jak konstruuje wielowarstwową muzykę zorientowaną wokół niemal mechanicznie powtarzanych rytmów. Plemienność tej muzyki na „Middle West” jest o wiele bardziej mroczna i chłodniejsza niż miało to miejsce na „Multiverse”, za co z pewnością w dużym stopniu odpowiedzialna jest specyficzna produkcja ucinająca ciepło naturalnych wybrzmień bębnów, czy zabiegi związane z obróbką partii wokalnych. Podobno same nagrania głosu wiązały się z forsownym wręcz przemocowym podejściem do ciała wokalistki.   

    I tu jesteśmy przy drugim stałym elemencie dla twórczości BNNT. 

    Mieszanka strachu, złości i okrucieństwa, z pięknem wspólnotowości. Mimo różnic stylistycznych odnajdziemy te cechy w każdym albumie zespołu, począwszy od debiutu opartego na cytatach z nagłówków gazet, przez relatywistyczne „Multiverse” i „Multiversions” do obecnego „Middle West”. Najnowszy album jest też wyraźniejszy politycznie w bezpośrednim, publicystycznym wymiarze. Przerobiony wiersz Atheny jest nadal przepełniony żalem i złością wobec kultury, którą chcąc nie chcąc współtworzymy, a z którą mimo bycia jej częścią, trudno się utożsamić, co uruchamia pokłady niezaspokojonej tęsknoty za utraconą relacją z plemieniem. Tytuł płyty tym samym jest nie tylko gorzkim wyrzutem wobec zarozumiałego określania geografii przez europejczyków ale jednocześnie obelgą dla przekonania o wyższości tychże. MIDDLE rozumiane jako średni, taki sobie, niezbyt rozwinięty, zestawione z WEST – kulturowo będącym niemal synonimem „BEST”, najlepiej byłoby zilustrować mapą Galla – Petersa. Prawdziwe rozmiary państw i kontynentów mogłyby nam także posłużyć za źródłowe odniesienia muzyczne zespołu BNNT. 

    DANIEL SZWED 14.10.8

    Rocznik 82. Związany z muzyką jako projektant graficzny i perkusista. Wspólnie z Konradem Smoleńskim tworzy kolektyw BNNT, którym działają w sferze dźwięku i obrazu od 2008 roku. („_ _ „ [2012], „Multiverse” [2017], „Middle West” [2019]). 24 września 2021, używając perkusji, wystąpi sam poprzedzając występ „Middle West” BNNT.

    bnnt.bandcamp.com/album/middle-west

    multiversions.bandcamp.com/

    instagram.com/b_n_n_t/

    moonmadness.eu

    (red)

     

    Komentarze

    Najczęściej odwiedzane