Miniony sezon miał być ostatnim w karierze Michała Dreja, jednak doświadczony skrzydłowy postanowił wznowić karierę i pomóc drużynie do końca sezonu 2024/25.

Popularny „Dreju” barwy Energa MKS-u Kalisz reprezentował nieprzerwanie od sezonu 2015/16 do sezonu 2023/24. Skrzydłowy w ciągu 9 lat rozegrał 226 oficjalnych spotkań, w których rzucił 603 bramki. W ubiegłym sezonie postanowił zakończyć karierę zawodniczą. Jednak w wyniku nieoczekiwanych zmian kadrowych, czyli powrotu do ORLEN Wisły Płock z wypożyczenia Filipa Michałowicza w związku z kontuzją Michała Daszka, Michał Drej postanowił wrócić do składu Energa MKS-u Kalisz. – Decyzja o powrocie na parkiet była ciężka ze względu na natłok obowiązków zawodowych, ale zdecydowałem się pomoc zespołowi do końca sezonu w walce o najwyższe miejsce w ORLEN Superlidze – mówi skrzydłowy Energa MKS-u Kalisz Michał Drej – Emocje z powrotem do szatni są bardzo pozytywne, nie mogę się doczekać.

Jak skrzydłowy ocenia swoją aktualną formę? – Myślę, że jestem w dobrej formie. Cały czas byłem aktywny fizycznie chociaż na pewno inny wysiłek jest na treningu piłki ręcznej niż bieganie czy jazda na rowerze – mówi Michał Drej.

Ostatni mecz w ORLEN Superlidze Drej rozegrał pod koniec kwietnia 2024 r. Od początku tego sezonu poczynania kolegów oglądał z perspektywy trybun. Jak ocenia drużynę w sezonie 2024/25? – Energa MKS na pewno jest drużyną nieobliczalną, która potrafi wygrać z wyżej notowanym rywalem typu Zabrze a minimalnie przegrać czy to z Puławami czy Głogowem. Mam nadzieje, że spotkania rewanżowe w tymi drużynami będą należały do nas – mówi skrzydłowy Energa MKS-u Kalisz.

(jav)