Bardzo słabo zaprezentowali się piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz w poniedziałkowym meczu z Corotop Gwardią Opole.

Mecz otworzył Piotr Jędraszczyk, zdobywając bramkę dla gospodarzy. Kaliszanie szybko wyrównali z rzutu karnego i przez kolejne minuty starali się dotrzymać kroku przeciwnikom. W 6. minucie Gwardia zdobyła dwie szybkie bramki, wychodząc na prowadzenie 4:2. Od tego momentu rozpoczął się okres dominacji Gwardii, który trwał już do końca spotkania. W 11 min. było 6:3 dla gospodarzy, a potem Gwardia z minuty na minutę powiększała swoją przewagę. Bramkarz Jakub Ałaj prezentował fenomenalną formę, notując 11 interwencji przy niesamowitej skuteczności 65% w pierwszej połowie. Goście do przerwy nie znaleźli recepty na Gwardię i przegrywali 7:16.

Gwardia wysoko pokonała MKS. Fot. FB Gwardii Opole.

Po zmianie stron MKS nadal nie mógł znaleźć recepty na Gwardię, która powiększała swoje prowadzenie. W końcówce trener Bartosz Jurecki mógł sobie pozwolić na wprowadzenie na parkiet zawodników rezerwowych, a MKS przegrał to spotkanie 17:30.

Po tej porażce MKS spadł na 8 miejsce w tabeli Orlen Superligi. W kolejnym spotkaniu ligowym zagra u siebie ze Śląskiem Wrocław, a ten mecz odbędzie się w poniedziałek, 2 grudnia o godz. 20:30 w hali Arena.

(jav)