Tylko w pierwszym secie z Chemikiem Police powalczyły siatkarki Energa MKS-u Kalisz.

Chemik to niedawny mistrz Polski, ale teraz broni się przed spadkiem z Tauron Ligi. MKS również w tym sezonie chce uniknąć degradacji. Nic dziwnego więc, że spotkanie z Chemikiem miało spory ciężar gatunkowy dla kaliskiej drużyny. Początek spotkania zaczął się świetnie dla MKS-u. Kaliszanki w inauguracyjnej partii prowadziły 4:1 i 6:3 i choć potem rywalki odrabiały straty to Energa kontrolowała grę. Było 14:8, a następnie 16:10. Chemik później odrobił wprawdzie pięć punktów, ale pierwszego seta kaliszanki wygrały 25:20.

Niestety, od tego momentu to miejscowe zaczęły dominować na parkiecie. Wprawdzie drugiego seta przyjezdne rozpoczęły od prowadzenia 3:0, a następnie był remis 12:12, ale potem nastąpiła niemoc w szeregach kaliskiej drużyny. Chemik zdobył siedem punktów z rzędu i objął prowadzenie 19:12. W dalszej fazie seta MKS nie mógł się pozbierać i zdobył tylko dwa punkty, przegrywając 14:25.

W trzecim secie przyjezdne powalczyły tylko na początku, a potem znów dominowały siatkarki z Polic. Chemik wygrał trzeciego seta 25:14, a w czwartej partii zmiótł przyjezdne z parkietu wygrywając 25:11, a w całym spotkaniu 3:1.

Kaliszanki po tej porażce nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli Tauron Ligi. Z Chemikiem MKS zagra w tym roku jeszcze raz – 30 grudnia w Pucharze Polski. Wcześniej, bo już 19 grudnia o godz. 16:00 w hali Arena kaliski zespół zmierzy się w lidze z Grotem Budowlanymi Łódź.

(jav)

Lotto Chemik Police – Energa MKS Kalisz 3:1 (20:25, 25:14, 25:14, 25:11)

Lotto Chemik: Baić, Grajber-Nowakowska, Fiedorowicz, Pierzchała, Ociepa, Hewelt, Nowak (libero) oraz Dąbrowska, Łochmańczuk.

MKS: Makarowska-Kulej, Borys, Dite, Pol, Kubacka, Nowacka, Mazur (libero) oraz Wawrzyniak, Vlk, Nastawska, Sikorska, Pajdak (libero).

MVP: Dominika Pierzchała (Chemik).

Fot. Tauron Liga.