POLITYKA. Czy napis na sądzie będzie odrestaurowany?

Napis "Przywrócić godność prawu" widnieje na budynku kaliskiego sądu, a powstał w listopadzie 1981 roku, tuż przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego. Jego pomysłodawcą był prokurator Bogusław Śliwa, który w latach 70-tych XX wieku został dyscyplinarnie zwolniony, bo zamierzał oskarżyć funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej o morderstwo w jednej z podkaliskich wsi.

Jak mówi obecny poseł Prawa i Sprawiedliwości, a wcześniej szef regionalnych struktur "Solidarności", prawie 10 lat temu, podczas modernizacji elewacji gmachu, powstał spór, co zrobić z historycznym napisem. - Walka o ten napis trwa od 2008 roku - mówi Jan Mosiński. - Napis miał być zniszczony za rządów poprzedniej koalicji. Takie decyzje zapadały na szczeblach najwyższej władzy, począwszy od Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego poprzez polityków Platformy Obywatelskiej i PSLu. Ja byłem stroną prowadzonych odwołań, trybów odwoławczych pomiędzy nami, czyli tymi, którzy podjęli się działań mających ochronę tego napisu, a wojewódzkim konserwatorem zabytków i Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Polityk zwrócił się do ministerstwa sprawiedliwości o środki finansowe na zabezpieczenie napisu. Ze strony ministerstwa odpowiedział  Michał Wójcik, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Pan minister podziela moje stanowisko, że ten napis należy w sposób właściwy odrestaurować i zabezpieczyć przed dalszym niszczeniem - podkreśla Mosiński. - Pan minister poinformował mnie, że zwrócił się do dyrektora sądu okręgowego w Kaliszu z wnioskiem o pilne nawiązanie kontaktu z Wielkopolskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków w celu ustalenia koniecznych przedsięwzięć prowadzących do pozostawienia napisu na elewacji budynku oraz określenia zakresu niezbędnych prac konserwatorsko-restauratorskich i ich kosztów.

Kaliski parlamentarzysta przypomina, że jako szef miejscowej "Solidarności" proponował, aby napis osłonić specjalną szybą, podświetlić lub oznaczyć dodatkową tablicą. - Wtedy dostaliśmy krótką odpowiedź, że jeżeli chcemy coś z tym robić, to na własny koszt - mówi i dodaje, że po zmianie władzy, obecnie prowadzona jest inna polityka historyczna. - Każdy, kto interesuje się polską historią wie, że w Polsce jest to jedyny tego typu napis na gmachu sądu. Ten napis jest ponadczasowy - podkreśla Mosiński. - My przywracamy godność prawu, czego efektem są choćby ostatnie uroczystości pogrzebowe Danuty Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza w Gdańsku. Podobne działania, w mniejszym zakresie, też będziemy realizować i takim krokiem jest też to, że rząd polski, minister sprawiedliwości podejmie  starania, aby kaliski napis zabezpieczyć.

(low)