AKTUALNOŚCI
GALERIE
MIEJSCA I LUDZIE

MAŁECKI: MMA jest coraz bardziej popularne

DATA: 18 września 2017 | AUTOR: Redakcja wkaliszu.pl
    Trener Marcin Małecki (w środku) oraz zawodnicy MMA Tornado Kalisz. Z lewej Norbert Wątrobski , z prawej Grzegorz Dopieralski.

    O kaliskim klubie MMA, rosnącej popularności tego sportu w Polsce i na świecie oraz debiucie kaliszan na zawodowym ringu Mieszanych Sztuk Walki z trenerem klubu MMA Tornado Kalisz Marcinem Małeckim rozmawia Piotr Jaworowski. 

    Od kiedy istnieje wasz klub?
    - Trenujemy od 5 lat. Wcześniej byliśmy sekcją MMA przy klubie Tornado Karate Kalisz. A od czerwca jesteśmy już samodzielnym klubem MMA Tornado Kalisz. Ale nadal utrzymujemy przyjacielskie relacje z karatekami i dzielimy się wzajemnie spostrzeżeniami na temat ciągle rozwijających się sztuk i sportów walki.

    Gdzie odbywają się w Kaliszu treningi MMA?
    - Praktycznie od początku nasze zajęcia odbywają się w SP 17 przy ul. Sawickiej 3B, mieszczącej się na największym kaliskim osiedlu Dobrzec.

    Ile osób bierze udział w treningach? 
    - W naszym klubie trenują uczniowie kaliskich szkół średnich, studenci, ale też wielu dorosłych kaliszan praktycznie z wszystkich profesji i opcji politycznych. Sport, a zwłaszcza sporty walki takie jak MMA i BJJ łaczą ludzi i budują więzi, które ciężko porównać z czymś innym. A to chyba ważne, zwłaszcza w dzisiejszych czasach kiedy nawet w rodzinach pojawiają się nieznane dotąd podziały. Ale wracając do tematyki sportowej naszą najmłodszą grupą jest BJJ Junior, gdzie trenują dzieci w wieku 6-13 lat. Nasi najmłodsi klubowicze trenują brazylijskie jiu jitsu z elementami karate shotokan, z którego zresztą się wywodzę. Treningi w grupie najmłodszej odbywają się dwa razy w tygodniu i są bardzo przekrojowe bo czego innego nauczymy się poznając brazylijskie jiu jitsu (kompilacja japońskiego jiu jitsu, zapasów i judo) a inne aspekty rozwiniemy poznając u nas podstawy karate. Praktycznie każdego dnia trenujemy już w grupie młodzieżowej i dorosłej, od 14 roku życia. Treningi prowadzone są w różnych grupach, w zależności od aktualnej formy i zainteresowań. Jedni wolą trening typowego MMA połączonego z treningiem funkcjonalnym typu MMA CrossFit, inni preferują tradycję, miękką siłę i skuteczność brazyliskiego jiu jitsu, które jest przecież kluczowym sportem walki w przygotowaniach do formuły MMA, ale też oddzielną bardzo popularną w naszym kraju i na świecie sztuką walki i dyscypliną sportową. BJJ trenujemy zarówno w formule NO GI (bez kimon) jak i w GI (w kimonach). Tę ostatnią formułę treningów i walki preferują najcześciej osoby, które poszukują w naszym klubie nie tylko sportu czy adrenaliny, ale także pewnego mistycyzmu i tradycji opartej na mieszance dwóch kultur, japońskiej i brazyliskiej, a czymś takim jest brazylijskie jiu jitsu, zwłaszcza kiedy ćwiczy się i walczy w kimonach.

    Jakie sukcesy mają zawodnicy trenera Małeckiego?
    - Trochę już tego się zebrało. Pierwsze sukcesy w MMA i BJJ NO GI miał Janek Kaźmierczak, nadal aktywnie trenujący w naszym klubie w grupie BJJ. Janek był złotym medalistą turniejów cyklu ALMMA (Amatorska Liga MMA). Wygrywał w tych rozgrywkach Mistrzostwa Ślaska, Wielkopolski i turniej w Warszawie. W turniejach cyklu ALMMA w kolejnych latach sukcesy odnosili Grzegorz Dopieralski, Robert Paluszczak, Mikołaj Tomczyk, Maciej Haładyn i Dawid Skobyranda. Najbardziej znanym zawodnikiem amatorskiego MMA z naszego klubu jest Grzegorz Dopieralski, który w zeszłym roku zdominował kategorię 77 kg. ligi ALMMA wygrywając praktycznie wszystkie turnieje, w których startował, w tym Puchar Polski i Mistrzostwa Wielkopolski Full Contact MMA. Grzegorz aktualnie przygotowuje się wspólnie z równie utalentowanym i perspektywicznym Norbertem Wątrobskim do swojej pierwszej walki zawodowej w MMA. Obaj kaliszanie już 7 października będą walczyć w octagonie (klatce do MMS) podczas gali Real Fight w Pabianicach. Ale mamy także już swoje gwiazdy w brazylijskim jiu jitsu. 15-letni Dawid Królak to brązowy medalista juniorów młodszych mistrzostw Polski w BJJ NO GI w Poznaniu, złoty medalista Mistrzostw Polski BJJ Kids i zwycięzca Międzynarodowego Turnieju BJJ dla Juniorów w Radomiu. Triumfy i medale w tych ostatnich zawodach zdobywali także 16-letni Bartek Śmietański (także Mistrz Polski BJJ Kids) i były karateka Jakub Kopeć. Dodam na koniec, że w Mistrzostwach BJJ Kids i Turnieju Dragons CUP w Radomiu złote, srebrne i brązowe medale zdobyli także 11-letni Jakub Haładyn i 10-letnia Hania Małecka.

    Byłeś mistrzem Europy w karate, trenowałeś też inne sporty walki. Jakie cechy powinien mieć dobry zawodnik Mieszanych Sztuk Walki?  

    - Zaczynałem od lekkiej atletyki (skok w wzwyż i biegi sprinterskie na 60 i 100 m) w SP  18 pod okiem Andrzeja Odziemskiego. A potem karate u senseia Wiesława Grochowiny. Później było już tylko MMA. Myślę, że przede wszystkim trzeba chcieć się uczyć nowych rzeczy i wyciągać wnioski zarówno z sukcesów jak i porażek, które często bardziej rozwijają niż łatwe zwycięstwa. Oczywiście trzeba trenować przekrojowo karate, boks tajski, równie ważne są zapasy i brazylijskie jiu jitsu. Zwłaszcza to ostatnie. Osobiście uważam od dawna, co potwierdzają też obecne gwiazdy MMA, że najgoźniejsi są zawodnicy z genialną walką w stójce, z bardzo dobrym BJJ i co najmniej poprawnymi zapasami. 

    W Polsce i na świecie MMA bije rekordy popularności. Czego dowodem jest niedawna walka stulecia, jak ją wielu określiło, między mistrzem MMA Conorem McGregorem i bokserskim mistrzem Floydem Mayweatherem Jr. Czy MMA może w przyszłości stać się ikoną sztuk walki?

    - Na temat tej walki mam swoje zdanie, bo czym jest walka boksu z MMA na zasadach...boksu? Chodziło o show i pieniądze a niekoniecznie o realną konfrontację. MMA już stało się dominującym sportem walki w Polsce i na świecie, co widać w skali popularności i oglądalności tej dyscypliny w telewizji i mediach społecznościowych. Jesteśmy takimi thriathlonistami sportów walki, co przekłada się na jej widowiskowość, realność ale też jej nieprzewidywalność. Bo jak nagle przechodzi się z kopnięcia karate do zapasów czy też technik brazylijskiego jiu jitsu, to chcąc nie chcąc jest to widowiskowe i musi podobać się publiczności.

    Piotr Jaworowski     

    Komentarze

    Najczęściej odwiedzane