REKREACJA. Kaliscy kajakarze wrócili z wyprawy od źródeł Nysy Kłodzkiej
Ekipa „Prosny od źródeł" wróciła z kolejnej wyprawy. Udało im dotrzeć do źródeł Nysy Kłodzkiej po czym pokonali w kajakach rzekę w w Kotlinie Kłodzkiej kończąc eskapadę na Przedgórzu Sudeckim. Była to kolejna, szósta już rzeka spenetrowana grupę kajakarzy. Na swoim koncie mają Prosnę, Bóbr, Nysę Łużycką, San oraz Kwisę.
- Założenie było zgodne z naszą tradycją , dotarcie do źródeł rzeki i spływ od miejsca umożliwiającego poruszanie się kajakiem. Z tym jednak jak zawsze jest trochę loterii. Często był to zatem marsz korytem rzeki. – mówi Maciej Garbowicz, inicjator wyprawy.
Jak dodaje, nie brakowało ciekawych sytuacji. Pierwszą noc spędzili w zapomnianym przez świat gospodarstwie 72- letniego artysty malarza Cezarego Trubaluka mieszkającego nad samą rzeką, 10 km od źródeł Nysy Kłodzkiej i 1000 metrów od granicy z Republiką Czeską. Jak się okazało Pan Cezary kończył wydział, architektury wnętrz wrocławskiej ASP, ten sam co dwójka uczestników tegorocznej wyprawy.
- Tradycyjnie, były załamania pogody i nagły wzrost poziomu wody w rzece . Ze względu na oberwanie chmury czwartego dnia musieliśmy ewakuować obóz nad rzeką i szukać bezpiecznego miejsca na wysuszenie przemoczonego ekwipunku.
Ale najważniejsze, że była to kolejna wspaniała przygoda. Pokonaliśmy rzekę w dużej części na odcinku, na którym praktycznie nikt nie spływa – stwierdza Garbowicz.
W skład ekipy weszli: uczestnik kilku wcześniejszych wypraw, kajakarz górki i przewodnik sudecki Łukasz Bielecki, wykładowca wrocławskiej ASP profesor Dariusz Grzybowicz, oraz dwóch kaliszan - Robert Łuczak oraz pomysłodawca wyprawy - Maciej Garbowicz. Projekt wspierały firmy: Impekstir Operationoraz FB Antczak. Kajakarzy ubezpieczała: Agencja Alianz Paweł Wzgarda.
(red)