AKTUALNOŚCI
GALERIE
MIEJSCA I LUDZIE

ZACZYKIEWICZ: Gwiazdy na 61. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych

DATA: 17 września 2021 | AUTOR: Redakcja wkaliszu.pl
    Bartosz Zaczykiewicz, dyrektor kaliskiego Teatru im. Bogusławskiego. Fot. Tomasz Tadeusz Skórzewski.

    O gwiazdach i repertuarze tegorocznych Kaliskich Spotkań Teatralnych, nowych zjawiskach w teatrze oraz o tym jak kaliska scena funkcjonuje w czasie pandemii z dyrektorem Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego Bartoszem Zaczykiewiczem rozmawia Piotr Jaworowski.

    Jakie gwiazdy wystąpią na 61. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych Festiwalu Sztuki Aktorskiej, który rozpoczyna się w naszym mieście w najbliższą sobotę?

    - Będziemy gościć mnóstwo fantastycznych aktorów. Spośród najbardziej znanych wymienię między innymi Danutę Stenkę, Jana Englerta, Jacka Braciaka, Izabelę Kunę, Agnieszkę Suchorę, Katarzynę Herman, Magdalenę Czerwińską, Bartosza Bielenię, Grzegorza Małeckiego, Mirosława Zbrojewicza czy Piotra Siwkiewicza. Zawsze mamy na naszym festiwalu pierwszą ligę aktorską. Oprócz gwiazd na naszej imprezie wystąpi też wielu innych znakomitych aktorów, którzy być może nie są tak znani, gdyż popularność głównie nadaje film i telewizja, albo po prostu jeszcze nie są tak znani. Z założenia nasz festiwal ma pokazywać najlepszych aktorów.

    Jak będzie wyglądała tegoroczna impreza?

    - W konkursie pokazanych zostanie 14 przedstawień plus wydarzenia towarzyszące, między innymi przedpremierowy pokaz filmu ,,Biały potok" Michała Grzybowskiego, wystawy w Galerii Tarasina i Galerii Wieża Ciśnień, koncerty wieczorne i zamykający festiwal spektakl „Impro Bang!”.

    Jaki był dobór przedstawień do festiwalu w tym roku?

    - Nasz festiwal jest festiwalem sztuki aktorskiej, jedynym o takim profilu w Polsce, a może, kto wie, nawet na świecie. Nie zawsze tak w Kaliszu było, ideę Festiwalu Sztuki Aktorskiej wcielił w 1985 roku dyrektor Maciej Grzybowski, choć tradycja spotkań z aktorami po spektaklach na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych funkcjonowała już długo, mówiąc żartem, jeszcze zanim to stało się modne. Nasz festiwal charakteryzuje taka monotematyczność, która jest niebywale bogata. Staramy się wyłowić największe kreacje aktorskie, ale istotną rolą naszej imprezy jest to, żeby we współczesnym rozproszeniu wartości, w których coraz trudniej się połapać, zestawić i uporządkować współczesne osiągniecia sztuki aktorskiej. Może jeszcze nie było na naszej imprezie takiego spektaklu, który by polegał na przykład na aktorstwie czysto viarowym, wykorzystującym hipernowoczesne techniki, ale generalnie rozwój i wykorzystanie urządzeń elektronicznych we współczesnych przedstawieniach zmienia paradygmaty estetyczne, zmienia jakość aktorstwa. Na KST między innymi staramy się to zaprezentować. Ale i tak, siłą rzeczy, przede wszystkim pokazujemy prawie wszystkie najlepsze i najciekawsze polskie spektakle powstałe w teatrach dramatycznych, bo aktorstwo, słowo pochodzące od „działania”, było, jest i będzie podstawą teatru.

    W niektórych przedstawieniach na KST, w tym Teatru Komedii Impro, publiczność będzie mieć spory kontakt z aktorami, którzy będą improwizować podczas występu. To pewna nowość na kaliskim festiwalu.

    - Na festiwalu pokazujemy czasami zjawiska bardzo różne artystycznie oraz estetycznie. W tym roku sięgnęliśmy też po coś, czego nie było wcześniej, co jest dość nowe, teatr improwizowany, współtworzony przez publiczność. Trudno o tym zjawisku opowiedzieć, to trzeba po prostu zobaczyć, przy czym każdy spektakl jest z definicji niepowtarzalny w stu procentach. Jest przy tym dużo uciechy i zabawy z pewnym przymrużeniem oka.

    Czy po każdym ze spektakli KST będą odbywać się rozmowy z aktorami?

    - Tak. Kiedyś robiliśmy to w jednym z naszych pomieszczeń, teraz ze względu na pandemię planujemy ich organizację w namiocie festiwalowym, który będzie stał na tyłach naszego teatru, chyba że pogoda będzie bardzo niesprzyjająca. Będzie można porozmawiać z aktorami i twórcami przedstawień, zadać im pytania. To cieszy się popularnością wśród publiczności. Dla chętnych mamy na deser nocne koncerty, które odbędą się w sympatycznych klimatach w naszym Klubie Festiwalowym ,,Kontrabas".

    Jak kaliski teatr radzi sobie w czasach pandemii?

    - Teatr jest instytucją, która wbrew pozorom pracuje z dosyć dużą inercją i ten brak przewidywalności bywa morderczy. Najbardziej bolesną rzeczą jest jednak brak kontaktu z publicznością. Teatr to są przedstawienia, a one istnieją tylko w momencie, kiedy są grane. Sens istnienia teatru to spotkania z publicznością. Nasza główna działalność to działalność na żywo. Do Internetu można przenieść tylko zastępczą działalność. Nawet najlepsza realizacja to nie to samo, co spektakl na żywo.

    Czy tegoroczny festiwal będzie przeprowadzony z obostrzeniami sanitarnymi?

    - Takie są zalecenia. Osoby zaszczepione traktowane są wprawdzie poza limitem, ale osoby niezaszczepione też przecież kupują bilety. To jest nowa sytuacja. Wcześniej graliśmy spektakle przy 25. procentowym obłożeniu widowni, albo przy liczącym 50 procent. W tej chwili wynosi ono 75 procent. Osoby zaszczepione są jednak traktowane poza limitem i może się zdarzyć, że zagramy przy pełnej widowni.

    Jak będzie wyglądać repertuar kaliskiego teatru po KST?

    - Jest sporo niewiadomych z tym związanych. Na całym świecie działanie koronowirusa jest nieprzewidywalne i póki co, niestety, powszechne. Taki niewidzialny przeciwnik jest wyjątkowo nieprzyjemny. Istotnym problemem w działalności teatru w takich warunkach jest fakt, że choć nie jesteśmy specjalistami od kwestii epidemicznych, to decyzje o sposobach postępowania w sytuacji pandemicznej musimy podejmować sami na podstawie enigmatycznych wytycznych i przepisów często, jak się wydaje, sprzecznych ze sobą. Ale póki udaje nam się z tym sobie radzić, bardzo serdecznie zapraszam do naszego teatru, nie tylko podczas Kaliskich Spotkań Teatralnych.

    Rozmawiał Piotr Jaworowski

     

    Fot. Tomasz Tadeusz Skórzewski i materiały promocyjne 61. KST.

    Komentarze

    Najczęściej odwiedzane