AKTUALNOŚCI
GALERIE
MIEJSCA I LUDZIE

REKREACJA. Na rowerze pod Wawel (FOTO)

DATA: 4 kwietnia 2024 | AUTOR: Redakcja wkaliszu.pl
    Kaliszanin Michał Sobczak dotarł na krakowski Wawel na rowerze. Fot. Archiwum prywatne Michała Sobczaka.

    Z radcą prawnym, dziennikarzem sportowym oraz wiceprzewodniczącym Rady Osiedla Czaszki Michałem Sobczakiem, rozmawia Piotr Jaworowski.

    Jesteś radcą prawnym, ale sport towarzyszy Ci praktycznie przez całe życie.

    - Od dziecka jestem „zapalonym” kibicem, zwłaszcza piłki nożnej i siatkówki. Już w czasach szkolnych frajdę sprawiało mi nie tylko oglądanie meczów, ale też robienie z nich notatek. W międzyczasie zacząłem regularnie bywać na spotkaniach kaliskich drużyn, co skłoniło mnie do stworzenia portalu piłkarskiego „Liga45”, na którym zamieszczałem relacje i zdjęcia ze spotkań IV ligi, w której występował wtedy KKS Kalisz.

    Pasję związaną z dziennikarstwem sportowym i fotografią rozwijałem potem w lokalnych mediach, z którymi jestem związany od kilkunastu lat. Sport towarzyszył mi także na studiach prawniczych w Poznaniu, gdzie na „piątkę” zaliczyłem fakultet z prawa sportowego, a tematem mojej pracy magisterskiej było „Przestępstwo korupcji w sporcie”. I mimo, że na co dzień pracuję w kancelarii, spełniając się zawodowo jako radca prawny, to nadal staram się być obecny na wydarzeniach sportowych w Kaliszu i w miarę możliwości promować je medialnie.

    Przez wiele lat pisałeś o kaliskim sporcie do lokalnych portali i tygodników, stając się specjalistą w tej dziedzinie. Sam również aktywnie propagujesz rekreację i aktywny tryb życia.

    - Kilka lat temu postanowiłem zrzucić trochę kilogramów i poprawić sylwetkę. Tak zrodziła się we mnie pasja do zdrowego stylu życia i uprawiania sportu.

    Uwielbiam kolarstwo szosowe, a treningi kolarskie przeplatam biegowymi. Na rowerze jeżdżę też do pracy. W sezonie letnim przejeżdżam dziennie około 30 kilometrów. Rocznie zaś pokonuję po kilka tysięcy kilometrów. Jestem przy tym miłośnikiem długich wypraw. W ostatnich latach regularnie pokonywałem na rowerze trasy liczące około 250 kilometrów z Kalisza do: Karpacza, Warszawy, Krakowa czy Wisły.

    Uczestniczyłem też w maratonach rowerowych pamięci Piotra Szymańskiego, znakomitego dziennikarza sportowego i nauczyciela. Za sobą mam też cztery starty w sztandarowym kaliskim biegu na 10 kilometrów, czyli Biegu Ptolemeusza. Lubię pokonywać kolejne granice, dlatego w tym roku tradycyjnie zamierzam poprawić swoje „życiówki” i po raz pierwszy wystartować w półmaratonie, a może i w maratonie. Swoimi treningami często dzielę się w mediach społecznościowych w ten sposób chcę motywować wszystkich do różnego rodzaju aktywności.

    W tym tych rowerowych. Cieszy mnie to, że w Kaliszu i regionie powstają nowe ścieżki, choć na pewno jest jeszcze wiele do zrobienia w zakresie rozwoju infrastruktury rowerowej.

    Jaka, według Ciebie, jest kondycja kaliskiego sportu? Co należy rozwijać, a co ewentualnie poprawić?

    - Jako kibica cieszy mnie to, że mamy aż trzy ekstraklasowe drużyny - siatkarek, piłkarek ręcznych i piłkarzy ręcznych oraz drugoligowych piłkarzy, którzy walczą o awans do pierwszej ligi, a przed rokiem byli rewelacją pucharowych rozgrywek. Trzeba jednak pochylić się nad kwestią finansowania rozgrywek ligowych, aby te cztery ligowe zespoły mogły spokojnie funkcjonować i walczyć o najwyższe cele. I nie chodzi mi wyłącznie o wsparcie z budżetu miasta, ale też o zachęcanie lokalnych przedsiębiorców do wspierania kaliskiego sportu.

    Niewątpliwie potrzebna jest też rozbudowa bazy sportowej, bo trudno jest pogodzić treningi i rozgrywanie meczów przez trzy halowe drużyny, brakuje także dodatkowego pełnowymiarowego boiska, które całorocznie służyłoby zarówno ligowym zespołom, jak i młodzieżowym. Wśród priorytetów widzę także położenie większego nacisku na stwarzanie optymalnych warunków do rozwoju i funkcjonowania sportu dzieci i młodzieży, choćby przez zwiększenie finansowania kaliskich klubów prowadzących szkolenie oraz modernizację infrastruktury sportowej, także tej przy szkołach. W wielu dyscyplinach, nie tylko zespołowych, ale też indywidualnych, mamy wielu młodych, utalentowanych i już utytułowanych sportowców, których warto wspierać i którym warto zapewnić profesjonalny rozwój.

    Jesteś także aktywnym członkiem Rady Osiedla Czaszki, gdzie dbasz o sprawy lokalne mieszkańców osiedla i kaliszan.

    - Od urodzenia związany jestem z osiedlem Czaszki i zależy mi na tym, aby to osiedle się rozwijało. W Radzie Osiedla Czaszki działam już 9 lat, pełniąc w niej funkcję wiceprzewodniczącego. To społeczna praca, która sprawia mi ogromną satysfakcję i motywuje do działania. Bo to właśnie do rad osiedlowych mieszkańcy w pierwszej kolejności zgłaszają lokalne potrzeby i sygnalizują problemy, a my, jako rada, staramy się pomagać, poprawiać komfort życia mieszkańców i szukamy sposobów, aby rozwiązywać te problemy, pośrednicząc przy tym pomiędzy mieszkańcami a władzami miasta.

    W ostatnich latach zorganizowaliśmy szereg imprez, w tym dla dzieci i młodzieży oraz dla seniorów, organizowaliśmy też konkursy dla przedszkolaków czy uczniów szkół znajdujących się na osiedlu. Co roku wnioskujemy też do budżetu miasta o zadania inwestycyjne na osiedlu, w tym w zakresie remontów dróg i chodników. Kompetencje rady osiedla są jednak ograniczone głównie do funkcji opiniodawczych, co moim zdaniem powinno ulec zmianie na rzecz wzmocnienia roli samorządu osiedlowego jako tego będącego najbliżej lokalnych spraw. Dotyczy to również kwestii Budżetu Obywatelskiego w zakresie zadań lokalnych, gdzie stanowisko rady osiedla powinno mieć istotne znaczenie. Jako radny osiedlowy, ale też jako radca prawny, zajmuję się przede wszystkim rozwiązywaniem problemów mieszkańców, poznawaniem ich potrzeb i służeniem pomocą. Chciałbym, aby moja wiedza i zdobyte doświadczenie przysłużyły się mojemu osiedlu i całemu miastu. 

    Rozmawiał Piotr JAWOROWSKI

    Komentarze

    Najczęściej odwiedzane