ROZMOWA. Nauczyciel z pasją

utworzone przez | 11 października 2024 | Lifestyle, Polecane

O zbliżającym się święcie nauczycieli, współczesnym nauczaniu języka polskiego, mediach społecznościowych i tradycyjnych z polonistą oraz dziennikarzem Witoldem Torbiarczykiem rozmawia Piotr Jaworowski.

Wszystkiego najlepszego z okazji przypadającego 14 października Dnia Edukacji Narodowej. Co dla nauczycieli oznacza to święto?

– Dziękuję w imieniu wszystkich nauczycieli, choć wbrew ogólnemu przekonaniu 14 października nie jest wyłącznie świętem nauczycieli stojących przy tablicy. Myślę, że ten dzień w jakiś szczególny sposób koncentruje się na istocie tego zawodu, który dla wielu z nas jest pasją, a nawet misją, choć to przecież niełatwy kawałek chleba i do tego w głębokim – nie tylko nauczycieli – przekonaniu zawodem niekończących się zmian. I ten ostatni czynnik nie jest dla edukacji najszczęśliwszy, bo nauczanie lubi spokój i refleksję – na pewno nad tym, z czym w dydaktycznej codzienności przychodzi nam się mierzyć. Szkoła to nie tylko nauka, ale też opieka i wychowanie…

Witold Torbiarczyk podczas prowadzenia gali otwarcia sezonu artystycznego. Fot. KPM.

Jest pan polonistą w III Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika z dwudziestoletnim doświadczeniem oraz egzaminatorem maturalnym. Jak obecnie wygląda nauczanie języka polskiego w szkołach?

– Szkoła, w której mam przyjemność pracować, jest takim moim kośćcem – to w ”Koperniku” przystąpiłem do matury, a było to dokładnie 30 lat temu. I do tej samej szkoły wracałem już na etapie studiów polonistycznych we Wrocławiu, by w 2004 roku rozpocząć w niej pracę. Poprzedzający rok stażu nauczycielskiego odbyłem w Zespole Szkół Sióstr Salezjanek w Ostrowie Wlkp. Wiele się przez 20 lat zmieniło. Jak na nauczyciela, któremu do emerytury jeszcze nie z górki, przeżyłem już kilka zmian podstawy programowej i reform egzaminu maturalnego. Uważam, że to zbyt intensywnie jak na dwie dekady pracy nauczyciela – na pewno dydaktyka polonisty i nauczyciela dyplomowanego. Od 2008 roku jestem też egzaminatorem nowej matury, a od roku mamy znów egzamin w zmienionym kształcie. Po części zmiany te wymuszają nowe pokolenia uczniowskie, którym coraz trudniej przychodzi konfrontować się z literackim kanonem szkolnym. Takie czasy…

Witold Torbiarczyk podczas spotkania z pisarzem i dziennikarzem Mariuszem Szczygłem w Książnicy Pedagogicznej. Fot. Andrzej Kurzyński.

Czy współczesna młodzież chętnie uczy się języka ojczystego?

– Uczyć języka polskiego jest na pewno ciekawie, ale to z roku na rok coraz trudniejsze zadanie. Uczniowie są z pewnością bardziej świadomi, ale nie zawsze oczytani. Dobrodziejstwa elektroniki i cyfryzacji nie zawsze też idą w parze z umiejętnością selekcjonowania informacji i zdolnością sprawnego budowania wypowiedzi. Komunikacja kuleje, szwankuje, a tzw. językowy obraz świata u wielu młodych użytkowników polszczyzny nie nadąża za jego sprawnym i swobodnym artykułowaniem.

Chciałbym nawiązać jeszcze raz do kanonu lektur. Czy obecnie obowiązujący, jest według pana, właściwy. Czy może coś by należało w nim zmienić?

– To bardzo złożony temat, bo oto jesteśmy świadkami kolejnego uszczuplenia podstawy programowej – o mniej więcej 20%. I niestety dotyczy to również języka polskiego. Zasadniczo z kanonu wypadły pozycje, które w tej podstawie są lub ich nie ma (ze zmiennym szczęściem), ale oczekiwać, że tradycję romantyczną zbuduje się wyłącznie na balladzie ”Romantyczność” i ”Dziadach cz. III” to dość ryzykowne założenie.

A czy media społecznościowe są pomocne w nauce języka polskiego? Jeśli tak to w jakim zakresie przydają się nauczycielom?

– Media społecznościowe stanowią integralną część procesu kształcenia. Wprawdzie sam zostałem ”wyedukowany” na dość opasłych podręcznikach, imponujących ilościowo i jakościowo lekturach szkolnych i lekcyjnych notatkach, ale dziś obrazy, czyli dostępne w sieci zadania do tekstów ikonicznych (szeroko pojęta kultura wizualna), niejednokrotnie stanowią klucz dla interpretacyjnych odczytań wielu szkolnych – i nie tylko – lektur.

Jest pan długoletnim dziennikarzem Radia Centrum, którego charakterystyczny głos można usłyszeć na antenie tego radia głównie weekendy.

– Zawód dziennikarza to moja równoległa do polonistycznej profesja. Byłem nim już na studiach. I zaczynałem pracą w telewizji, ale pojawiło się też radio. Lokalnej stacji Radia Centrum jestem współpracownikiem nieprzerwanie od 2008 roku; zdarzyły się też epizody prasowe i współpraca z ogólnopolskimi stacjami telewizyjnymi. Wszystkie te doświadczenia niezwykle sobie cenię. I rzeczywiście mogę mieć tej naszej ojczyzny polszczyzny ogląd dwojaki – dziennikarski i właśnie nauczycielski. Jako polonista i radiowiec nie mam zbyt entuzjastycznych uniesień na ten temat, bo najlepiej przecież nie jest.

Podczas prowadzenia spotkania z aktorem Zbigniewem Lesieniem. Fot. Piotr Jaworowski.

Na zakończenie mam pytanie, dla niektórych może oczywiste. Dlaczego warto uczyć się języka polskiego?

– O literaturze, a dokładniej powieści, której pełny rozkwit przypada na połowę XIX wieku, najpiękniej powiedziano właśnie w tym stuleciu. Otóż ”powieść to jest zwierciadło przechadzające się po gościńcu. To odbija lazur nieba, to błoto w przydrożnej kałuży”. Prawda, gdyby książki nie oddawały naszej codzienności, gdzie mielibyśmy szukać inspiracji i rozwiązań wielu naszych problemów? Ale cytat ze Stendhala pokazuje coś jeszcze. Tylko literatura zdolna jest tę rzeczywistość odwzorowywać z niezwykłym pietyzmem, drobiazgowo, wręcz werystycznie…

Z Iwoną Katarzyną Pawlak odtwórczynią roli Justyny Orzelskiej w filmowej adaptacji ,,Nad Niemnem”. Fot. Andrzej Kurzyński.

Pyta Pan o inne moje aktywności w Kaliszu, również te nieetatowe? Istotnie jestem moderatorem wielu czytelniczych spotkań, które od lat prowadzę w Książnicy Pedagogicznej im. Alfonsa Parczewskiego w Kaliszu. To niezapomniane rozmowy, m.in. z Mariuszem Szczygłem, prof. Michałem Rusinkiem czy pisarzem kryminałów, Wojciechem Chmielarzem. Ale były też spotkania z Iwoną Katarzyną Pawlak, odtwórczynią roli Justyny Orzelskiej w filmowej adaptacji powieści ”Nad Niemnem” czy doświadczonym przez życie podróżnikiem Jaśkiem Melą. Ostatni mój gość to autorytet językoznawczy, prof. Jerzy Bralczyk.  Warto też wspomnieć o wielu wydarzeniach prowadzonych dla naszego miasta. Mam przyjemność współinaugurować kolejne sezony artystyczne, którym każdorazowo towarzyszy podsumowanie roku kulturalnego, a także przygotowywać uroczystą galę miejską z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Jednym słowem dzieje się i nie ma czasu na nudę.

Rozmawiał Piotr Jaworowski

REKLAMA

Reklama