Sporą niespodziankę sprawiły siatkarki Energi MKS Kalisz.

W niedzielny wieczór kaliszanki podejmowały na własnym parkiecie ekipę Radomki Radom. Podopieczne Jakuba Głuszaka bardzo dobrze weszły w to spotkanie i pewnie wygrały pierwszego seta 25:16. Zanosiło się, że przyjezdne łatwo uporają się z miejscowymi i wygrają ten mecz za trzy punkty. MKS podjął jednak walkę w tym meczu i wygrał trzy kolejne partie. W drugiej partii miejscowe wygrały 25:22, a w kolejnej triumfowały 25:16. Czwarty set to również popis drużyny z Kalisza, która wygrała go 25:21.

Pomimo, że w pierwszy set nie weszliśmy najlepiej i dostaliśmy tęgie lanie, to wstaliśmy, odbudowaliśmy się, dziewczyny walczyły i było widać, że czerpią przyjemność z tej gry. Wiedzieliśmy, że mierzymy się z trudnym przeciwnikiem, który aspiruje wysoko, a nasze zawodniczki pokazały dobrą siatkówkę, której brakowało w pierwszym secie – powiedział po meczu trener Energi MKS, Przemysław Michalczyk.

Po tym zwycięstwie kaliszanki awansowały na ósme miejsce w tabeli Tauron Ligi.

(jav)

Energa MKS Kalisz – Moya Radomka Radom 3:1 (16:25, 25:22, 25:16, 25:21)

MKS: Wawrzyniak, Nowacka, Kubacka, Sikorska, Dite, Pol oraz Mazur (libero), Pajdak, Nastawska, Makarowska-Kulej i Szumera.
Radomka: Milos, Witkowska, Mayer, Yordanova, Piotrowska, Gałkowska oraz Śliwa (libero), Stijepić, Stachowicz, Garita i Dąbrowska.